Poradnik – sesja narzeczeńska 5 powodów ZA

Sesja narzeczeńska – czy jest nam to potrzebne ?

Ostatnio coraz bardziej popularna w naszym kraju staje się sesja narzeczeńska czasem nazywana też sesją przedślubną. Wiele par zastanawia się po co nam taka sesja? Przecież po ślubie będziemy mieli sesje w plenerze. Żeby zbytnio nie zagłębiać się w ideę takich sesji przedślubnych pozwolę w kilku punktach przedstawić Wam dlaczego z mojego punktu widzenia warto. Puntu fotografa ślubnego ale także Pana Młodego, którym byłem kilka lat temu.

sesja narzeczenska lublin03

1. Sprawdź swojego fotografa ślubnego i to jak się Wam współpracuje.

Jeśli akurat szukasz fotografa na swój ślub to sesja narzeczeńska może być dobrym testem fotografa z którym rozważacie współpracę. Zdjęcia zdjęciami, ale poza tym co otrzymacie od fotografa ślubnego bardzo istotne jest jak się będziecie czuli współpracując z tą osobą. Nic tak nie sprzyja robieniu zdjęć jak luźna atmosfera. Jeżeli jesteście rozluźnieni i nie skupiacie się na pozowaniu zdjęcia wychodzą naturalnie. To jest właśnie to co większość fotografów chce uchwycić na swoich fotografiach. Naturalne i szczere emocje, które są pomiędzy dwójką zakochanych ludzi.

Może nigdy nie byliście na żadnej sesji zdjęciowej i poza “selfiakami” z telefonu nie macie fajnych fotografii ?
Krępujecie się gdy ktoś obcy robi Wam zdjęcia?
Obawiacie się, że na takiej sesji nie będziecie umieli pozować?
Jeżeli chociaż na jedno z powyższych pytań odpowiecie TAK to oznacza, że warto spróbować i umówić się z wybranym przez Was fotografem na taką sesję przedślubną.

Ja czasami nazywam roboczo sesje przedślubna jako sesję treningowa. Wtedy pokazuje przyszłym nowożeńcom w jaki sposób współpracuje. Bardzo rzadko odtwarzamy statyczne pozy. Dążę do tego by para cały czas była w ruchu.

Kolejnym moim sposobem na udane zdjęcia są mini zadania, którymi zajmuje głowę fotografowanej parze. Oni wtedy nie skupiają się na tym, że są fotografowani, tylko na tym jakie zadanie dałem im do wykonania. Podczas takiej sesji jest dużo śmiechu. Gdy para jest już dostatecznie rozluźniona uczucia uzewnętrzniają się same. To jest ten moment, w którym moja rola została spełniona i jedyne co mi pozostało to naciskanie spustu migawki w aparacie.

sesja narzeczenska lublin01

2. Sesja narzeczeńska to świetna odskocznia od wiru przygotowań ślubnych

Kiedy emocje po zaręczynach już opadły, minęło trochę czasu i zaczynacie planować swój ślub pojawia się masa trudnych decyzji jakie musicie podjąć. Lista gości, wybór miejsca na ślub i przyjęcie, dekoracje, zaproszenia, orkiestra/Dj, suknia ślubna, to tylko ułamek tego co wymieniłem, pobocznych rzeczy jest więcej niż by się mogło wydawać. Prawdopodobnie będziecie bardzo zajęci całą otoczką ślubną. Sesja narzeczeńska może być miłą odskocznia od codziennego przekopywania pinteresta szukając pomysłów i inspiracji. 

3. Kreatywne zastosowanie zdjęć z sesji narzeczeńskiej

Zaproszenia ślubne z Waszą fotografią? Fantastyczny pomysł! Bardzo często na ślub zaprasza się dalszą rodzinę czy nawet znajomych swoich rodziców. Część z tych osób nigdy nie widziała Was na oczy, bądź pamięta Was sprzed kilku lat. Wasza fotografia na zaproszeniach sprawia, że staje się ono bardziej osobiste. Sami pewnie dostaliście w życiu wiele zaproszeń na różne uroczystości takie jak chrzciny, komunie czy śluby bliskich. Pewnie mało kto z Was już pamięta jak wyglądało zaproszenie na ślub siostry ciotecznej, który odbył się dwa lata temu. Zaproszenie z Waszym wizerunkiem z pewnością pozostanie w pamięci gości na dużo dłużej, w końcu nie codziennie widuje się tak spersonalizowane zaproszenia.

Polskie tradycje weselne są bardzo głęboko zakorzenione w społeczeństwie i pewne punkty są niezmienne. Niemal stałym elementem na każdym weselu są podziękowania dla rodziców. Pomysłów i opcji na prezenty jest cała masa. Zazwyczaj są to gadżety mniej lub bardziej potrzebne. Często pojawiają się bukiety kwiatów dla matek, drogie alkohole dla ojców. O tych rzeczach nikt nie będzie pamiętał kilka lat po ślubie. Mając zdjecia z sesji narzeczeńskiej możecie wykonać fotoalbum dla rodziców w którym znajdą się Wasze fotografie ze specjalną dedykacją. Gwarantuje Wam, że takie albumy przetrwają pokolenia.

Na weselach bardzo często pojawia się tak zwana księga gości. Jest to ładnie oprawiona książka, w której Wasi goście mogą napisać coś od siebie, złożyć Wam życzenia bądź napisać coś zabawnego. Wasze zdjęcie w księdze gości na pewno zachęci ich do napisania ciekawych wpisów.

sesja narzeczenska lublin06

4. Nietypowa tablica z rozmieszczeniem gości na sali weselnej

Tablice na których jest rozpisana lista gości wraz z przydzielonymi miejscami to dzisiaj niemal standard każdego polskiego wesela. Wyobraźcie sobie, że poza kartkami z tekstem dekorujecie taką tablicę swoimi fotografiami np. z sesji przedślubnej. Możecie przykładowo wykorzystać duże odbitki indywidualnych portretów. Pod zdjęciem Pana Młodego umieszczacie rozpiskę z lista gości rodziny Pana Młodego.

Analogicznie pod zdjęciem Panny Młodej znajdzie się listą gości ze strony Panny Młodej. Jeżeli macie oddzielny stół dla swoich wspólnych znajomych możecie oznaczyć go swoją wspólna fotografią. Pomysłów jest mnóstwo, wystarczy trochę kreatywności by w fajny nietuzinkowy sposób wykorzystać zdjęcia z sesji narzeczeńskiej.

5. Rozgrzewka przed plenerem poślubnym

Sesja ślubna z sesją narzeczeńską ma wiele wspólnego. Praktycznie różnią je jedynie Wasze stylizacje. Przyszłe Panny Młode korzystają z usług fryzjera i makijażystki robiąc tzw. próbne fryzury czy próbne makijaże. Sesja narzeczeńska, może być także określona mianem próbnej sesji ślubnej. Co więcej możecie postarać się zgrać próbne fryzury i makijaże razem z fotografem tak by w tym samym dniu zrealizować zdjęcia narzeczeńskie.

Doświadczenie zdobyte podczas takiej sesji przedślubnej pozwoli Wam oswoić się z obiektywem Waszego fotografa, dzięki temu plener ślubny pójdzie gładko. Kolejny argument przemawiający za sesją narzeczeńską to zbudowanie relacji na poziomie Para Młoda – Fotograf. 

W dniu Waszego ślubu to nie będzie już obcy paparazzi który śledzi Was na każdym kroku, a raczej nowy znajomy, który tworzy dla Was i waszego potomstwa pamiątkę na całe życie.

Na koniec krótka historyjka z życia wzięta

W 2017 roku sam byłem Panem Młodym i wtedy sesje narzeczeńskie w moim regionie nie były tak popularne jak dziś. Mało kto decydował się, też na plener ślubny w trakcie wesela. Ja i moja dzisiejsza żona, mimo świetnej zabawy na weselu z tylu głowy mieliśmy to, że do każdego gościa trzeba podejść i chociaż chwilę porozmawiać. Nie wyobrażaliśmy sobie, tego jak można opuścić gości na kilkadziesiąt minut by zrobić sesje , fotografem. Nie mieliśmy żadnego doświadczenia we wspólnym pozowaniu przed obiektywem. Na dodatek ja jestem typem który nie lubi być fotografowany (zdecydowanie lepiej się czuję po drugiej stronie aparatu). 

Po ślubie umówiliśmy się z naszym fotografem i filmowcem na sesję plenerową. Właściwie to nie wiedzieliśmy czego się spodziewać i co będziemy robić. Nie mieliśmy też swojego pomysłu i planu na taki plener. Zdjęcia rozpoczęliśmy około godziny 16, a w domu byliśmy o 22, a plener odbywał się w tym samym mieście w którym mieszkamy.

Pierwsza godzina to była dla mnie istna męczarnia, tak naprawdę robiłem to dla swojej żony, bo wiedziałem, że zawsze chciała mieć ładne wspólne zdjęcia zwłaszcza te ślubne. Z czasem było już tylko lepiej, a im dalej w las tym bardziej zaczynało mi się to podobać. Wybranego przez nas fotografa i filmowca znaliśmy wcześniej jedynie z krótkiej pogawędki podczas podpisywania umowy. W dniu ślubu nie było nawet kiedy zamienić słowa. Dopiero na sesji poślubnej nawiązaliśmy relacje, która stopniowo zbudowała w nas pozytywną atmosferę fotografowania.

Gdy zobaczyliśmy zdjęcia i film zrealizowany z tego dnia byliśmy w ciężkim szoku. Nawet nie spodziewałem się, że ja człowiek drewno przed obiektywem mogłem wtedy tak korzystnie wyglądać. Byłem zachwycony efektami pracy Pawła i Łukasza tak, że czułem niedosyt fotograficzny. Z perspektywy czasu oboje żałujemy, że nie zrobiliśmy wtedy sesji narzeczeńskiej. Tak dla treningu, dla samych siebie. Żeby móc powspominać jak to się dobrze wyglądało 20 kg temu (w moim przypadku rzecz jasna 😂)

Jeśli po przeczytaniu tego krótkiego artykułu coraz bardziej przekonujesz się do sesji narzeczeńskiej to musisz zobaczyć te wpisy.